Dzisiaj będzie szybko i smacznie, czyli tak, jak lubię najbardziej. Pyszne danie na obiad lub ciepłą kolację, którego głównym składnikiem jest bób. Najczęściej jadamy bób z masłem i solą, ale dzisiaj będzie na bogato ;-)
Do przygotowania użyłam świeżego bobu: nie przeszkadzają mi jego łupinki, więc używam całych ziaren. Jednak jeśli nie lubicie łupinek, możecie wyłuskać bób po ugotowaniu. Doda to potrawie wizualnej atrakcyjności. Poza sezonem równie dobrze sprawdzi się mrożony bób.
Do przygotowania użyłam świeżego bobu: nie przeszkadzają mi jego łupinki, więc używam całych ziaren. Jednak jeśli nie lubicie łupinek, możecie wyłuskać bób po ugotowaniu. Doda to potrawie wizualnej atrakcyjności. Poza sezonem równie dobrze sprawdzi się mrożony bób.
500 g bobu
1 cebula
200 g kiełbasy (dałam podwawelską)
100 g wędzonego boczku
sól, pieprz
pęczek zielonego koperku
wykonanie:
Umyty bób wrzucam do wrzącej, osolonej wody i gotuję do miękkości. W tym czasie na niewielkiej ilości oleju podsmażam pokrojony boczek i kiełbasę, a gdy się zrumienią dodaję pokrojoną w piórka cebulę. Ugotowany bób odlewam i wrzucam na patelnię, doprawiam całość solą i pieprzem, posypuję posiekanym koperkiem. Smacznego :-)