Przepis na tradycyjne drożdżowe racuszki - mięciutkie i delikatne w środku, otoczone pyszną chrupiącą skórką. Bliżej im do pączków niż do placuszków, tym bardziej w karnawale polecam spróbować :-) Przepis jest prosty, a wykonanie mało wymagające. Nie trzeba martwić się o kształt racuszków, ciasto nakłada się łyżką na gorący tłuszcz, a im więcej mają "rogów" tym lepiej, bo to najlepsza, najbardziej chrupiąca część racucha. Z podanej porcji wychodzi 30 - 35 racuchów, więc warto zaprosić gości.
składniki:
5 dag świeżych drożdży
2 łyżki cukru
1 1/2 szklanki ciepłego mleka
3 szklanki mąki
1 jajko
6 łyżek oleju
2 łyżki spirytusu lub wódki
1 litr oleju do smażenia
wykonanie:
Z drożdży, 1/2 szklanki ciepłego (nie gorącego!) mleka oraz 1 łyżki cukru przygotowuję zaczyn - mieszam wszystko w garnku i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 15-20 minut.
Do miski wsypuję mąkę, pozostały cukier, wbijam jajko, wlewam mleko, olej oraz wyrośnięty zaczyn i spirytus. Ciasto wyrabiam mikserem z końcówkami do ciasta drożdżowego do momentu, gdy wszystkie składniki dobrze się połączą, a na cieście pojawiają się pęcherzyki powietrza. Ciasto odstawiam na pół godziny w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Na patelni rozgrzewam tłuszcz - nie może być zbyt gorący, bo racuchy przypalą się z zewnątrz, a w środku pozostaną surowe.
Łyżkę maczam w gorącym oleju (zapobiega przyklejaniu się ciasta) i nakładam porcję na rozgrzany olej. Smażę z dwóch stron na średnim ogniu na złoty kolor. Racuchy osączam z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach. Posypuję cukrem pudrem. Najlepiej smakują ciepłe :-)