Proponuję Wam dzisiaj przepis na pyszne drożdżówki zawijane z białym serem. Doskonałe do kawki albo na leniwe śniadanie. Do ich przygotowania wykorzystałam domowy twarożek ale ze zwykłym, sklepowym też będą dobre. Oczywiście, nie muszę Wam mówić, że najlepiej smakują jeszcze ciepłe - u nas zniknęły błyskawicznie ;-)
składniki:
2 szklanki mąki
2 łyżki cukru
szczypta soli
cukier waniliowy
2 żółtka
4 łyżki oleju
3/4 szklanki mleka
25 g drożdży
250 g twarogu półtłustego
2 łyżki cukru
cukier waniliowy
1 jajko
2 płaskie łyżki suchego budyniu
1 łyżka kwaśne śmietany
1 szklanka cukru pudru
wykonanie:
Drożdże rozrabiam z odrobiną mleka i łyżeczką cukru, odstawiam w ciepłe miejsce, by "ruszyły". Mąkę, cukier, sól, cukier waniliowy, żółtka, olej, mleko i zaczyn drożdżowy umieszczam w misce i wyrabiam mikserem, końcówką z hakami, na gładkie ciasto. Przykrywam ściereczką i odstawiam na godzinę do wyrośnięcia.
Twaróg miksuję z cukrem, wanilią, jajkiem i suchym budyniem (do masy twarogowej możecie dodać otartą skórkę z cytryny lub kandyzowaną z pomarańczy).
Wyrośnięte ciasto odpowietrzam energicznie je zagniatając. Lekko podsypuję mąką i wałkuję dość cienko w kształt kwadratu. Na środek rozwałkowanego ciasta wykładam połowę masy serowej, przykrywam ciastem z jednej strony. Na górę wykładam resztę masy i przykrywam pozostałym ciastem (wychodzi płaska rolada - trzy warstwy ciasta, pomiędzy nimi dwie warstwy sera). Ostrym nożem tnę paski - z tej porcji wycięłam 10, każdy z nich skręcam w połowie i układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiam na 15 minut do napuszenia. Wstawiam do gorącego piekarnika, piekę około 20 minut w temperaturze 180 stopni.
Śmietanę dokładnie mieszam z cukrem pudrem tak, by nie powstały grudki. Gorące drożdżówki dekoruję lukrem.
