To taka moja wersja bardzo popularnego ciasta leśny mech, które wielokrotnie piekłam, zawsze z efektem "wow" ;-) Ciasto jest lekkie i wilgotne, smak szpinaku praktycznie niewyczuwalny za to zielony kolor zawsze robi wrażenie. Przełożyłam ciasto bitą śmietaną, wierzch udekorowałam wiśniami i galaretką.
składniki:
400 g szpinaku mrożonego
3 jajka
1 1/3 szklanki cukru
3/4 szklanki oleju
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka krupczatki
2 pełne łyżeczki proszku do pieczenia
600 ml śmietany kremówki 30%
2 czubate łyżki cukru pudru
3 łyżeczki żelatyny
1/4 szklanki zimnej wody
1/2 kg wiśni (mogą być mrożone)
500 ml wody
2 galaretki wiśniowe
wykonanie:
Szpinak wyjęłam z opakowania, przełożyłam na sitko i zostawiłam na kilka godzin do rozmrożenia.
Jajka utarłam z cukrem i olejem na
puszystą masę. Dodałam przesianą mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i dokładnie odsączony szpinak. Całość delikatnie wymieszałam szpatułką. Ciasto wylałam na blaszkę (24x32)
wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do
180 stopni. Piekłam do suchego patyczka, około 50 minut. Wyjęłam z
piekarnika i odstawiłam do wystudzenia.
Wiśnie (użyłam mrożonych, bez pestek) zalałam
wodą i gotowałam około 20 minut. Zestawiłam z ognia i,
cały czas mieszając, wsypałam galaretki. Mieszałam do
rozpuszczenia galaretek. Odstawiłam do ostygnięcia, potem wstawiłam do
lodówki, żeby całość lekko stężała.
Żelatynę namoczyłam w niewielkiej ilości
wody, odstawiłam do napęcznienia, następnie rozpuściłam w kąpieli
wodnej. Śmietanę ubiłam z cukrem pudrem, na koniec, cały czas miksując,
wlałam rozpuszczoną żelatynę.
Masę śmietanową wyłożyłam na schłodzony
spód, na wierzch wyłożyłam galaretkę z wiśniami. Ciasto wstawiłam do
lodówki, by całkowicie stężało.