Weekend minął pod znakiem "piknikowania". Na tę radosną dla wszystkich okoliczność postanowiłam przygotować pyszne drożdżówki z owocami i kruszonką, a ponieważ pod ręką miałam tylko czarne porzeczki, drożdżówki nadziałam właśnie tymi owocami. Wyszło dość kwaskowo, ale pysznie - letnio i wakacyjnie :-)
składniki na ciasto:
2 1/4 szklanki mąki
1/2 szklanki letniego mleka
3 czubate łyżki cukru
1 jajko
1 żółtko
szczypta soli
60 g masła roztopionego
12 g świeżych drożdży
składniki na kruszonkę:
60 g masła roztopionego
5 łyżek cukru
1/2 szklanki mąki
dodatkowo:
ok. 400 g czarnej porzeczki
3 łyżki cukru
2 pełne łyżki mąki ziemniaczanej
wykonanie:
Przygotowuję zaczyn z drożdży, 3 łyżek
mleka i 1 łyżeczki cukru. odstawiam w ciepłe miejsce, aż drożdże
"ruszą". Mąkę, cukier, sól, mleko, jajka i wyrośnięte drożdże umieszczam
w misce i wyrabiam ręką, pod koniec dodając roztopione masło. Wyrabiam
ciasto tak długo, aż będzie gładkie i elastyczne. Zostawiam je w misce,
przykrywam bawełnianą ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce do
wyrośnięcia - musi podwoić swoją objętość, co zwykle trwa od 1 do 2
godzin.
Po tym czasie ciasto ponownie krótko
zagniatam i dzielę na 12 równych części. Formuję okrągłe bułeczki,
układam na blaszce (wyłożonej papierem do pieczenia) w sporych
odległościach od siebie. Przykrywam ściereczką
i pozostawiam w cieple na 30 minut lub dłużej, do podwojenia objętości.
W tym czasie przygotowuję nadzienie
(porzeczki myję i oczyszczam z szypułek, następnie mieszam z cukrem i mąką ziemniaczaną) oraz kruszonkę (do roztopionego i ostudzonego masła
dodaję cukier i mąkę, wyrabiam "między palcami").
Gdy bułeczki podwoją objętość, dnem
szklanki robię w każdej wgłębienie, przyciskając szklankę mocno,
praktycznie do samej blaszki,
następnie we wgłębienie wkładam owoce i posypuję kruszonką. Piekę 20 minut w temperaturze 180 stopni.