Domowe wędliny z szynkowara cieszą się w mojej rodzinie niesłabnącym powodzeniem. W lodówce cały czas pekluje się jakieś mięso i gdy kończymy jeść jedną porcję nastawiam szynkowar z kolejną. Od kilku miesięcy wcale nie jemy sklepowych wędlin. Pracy z domową szynką czy schabem jest naprawdę niewiele, za to efekt - gwarantowany ;-)
Dziś proponuję Wam prosty przepis na pyszny baleron czyli
peklowaną karkówkę wieprzową z szynkowara, zrobioną z jednego kawałka
mięsa, bez nastrzykiwania.
składniki:
1 kg świeżej karkówki
500 ml wody
35 g soli peklującej (7 płaskich łyżeczek)
4 ziarna ziela angielskiego
1 liść laurowy
4 ziarna jałowca
szczypta rozmarynu
szczypta tymianku
szczypta estragonu
10 ziaren pieprzu
2 obrane ząbki czosnku
wykonanie:
Mięso
umyłam. Wodę przegotowałam i
ostudziłam. Do letniej wody dodałam sól peklującą i wszystkie przyprawy,
mieszałam do rozpuszczenia się soli. Mięso ułożyłam dość ściśle w
naczyniu (użyłam plastikowego pojemnika po lodach), zalałam solanką
(mięso nie może wystawać ponad
płyn!), przykryłam i odstawiłam do lodówki na 7 dni. W tym czasie dwa razy
przekładałam mięso, żeby solanka dotarła równomiernie do całego kawałka.
Po 7 dniach wyjęłam mięso z zalewy i opłukałam z solanki, ściśle ułożyłam w szynkowarze i zamknęłam.
W wysokim garnku podgrzałam wodę do
temperatury 80 stopni, włożyłam szynkowar (woda sięgała 2 cm poniżej
jego krawędzi) i utrzymując stałą temperaturę parzyłam mięso 2 godziny.
Po tym czasie wyjęłam szynkowar z wody, ostudziłam i wstawiłam do
lodówki na całą noc. Rano baleron był już gotowy do jedzenia :-)