Ostatnio sporo czytałam o szynkowarach i o tym, jak w prosty sposób można, w domowych warunkach, przygotować smaczną i zdrową wędlinę. Uległam tej smakowitej pokusie i nie żałuję. To naprawdę proste, niezbyt czasochłonne i uważam, że nawet osoba stawiająca pierwsze kroki w kuchni poradzi sobie z tym tematem. Pierwsze wędliny posmakowały całej rodzinie i, co jest chyba najlepszą rekomendacją, zostały już zjedzone. Dziś proponuję Wam prosty przepis na peklowaną szynkę wieprzową z szynkowara, zrobioną z jednego kawałka mięsa, bez nastrzykiwania. Szynka jest nie za słona, soczysta i pachnąca.
Polecam, a jeśli Wam posmakuje spróbujcie w podobny sposób przygotować pyszny schab.
Polecam, a jeśli Wam posmakuje spróbujcie w podobny sposób przygotować pyszny schab.
1 kg świeżej szynki wieprzowej
500 ml wody
30 g soli peklowej (6 płaskich łyżeczek)
3 ziarna ziela angielskiego
1 liść laurowy
4 ziarna jałowca
szczypta rozmarynu
10 ziaren pieprzu
1 obrany ząbek czosnku
wykonanie:
Mięso umyłam. Wodę przegotowałam i ostudziłam. Do letniej wody dodałam sól peklową i wszystkie przyprawy, mieszałam do rozpuszczenia się soli. Mięso ułożyłam dość ściśle w szklanym naczyniu, zalałam solanką (mięso nie może wystawać ponad płyn!), przykryłam i odstawiłam do lodówki na 5 dni. Codziennie przekładałam mięso, żeby solanka dotarła równomiernie do całego kawałka. Po 5 dniach wyjęłam mięso z zalewy. Szynkowar wyłożyłam woreczkiem, a w nim ściśle ułożyłam mięso. Zawiązałam woreczek tak, by między nim, a mięsem nie było powietrza i zamknęłam szynkowar.
W wysokim garnku podgrzałam wodę do temperatury 80 stopni, włożyłam szynkowar (woda sięgała 2 cm poniżej jego krawędzi) i utrzymując stałą temperaturę parzyłam szynkę 2 godziny. Po tym czasie wyjęłam szynkowar z wody, ostudziłam i wstawiłam do lodówki na całą noc. Rano na śniadanie jadłam już wspaniałą, domową szyneczkę :-)